Łaski za przyczyną bł. ks. Kłopotowskiego

Zapraszamy do dzielenia się swoimi świadectwami, prosimy o wysyłanie na adres mailowy pielgrzymi@loretto.pl

Szczęść Boże 💗
Wysłałam do Loretto popielgrzymkowe świadectwa uczestników pielgrzymki na uroczystości odpustowe z Czerska. Maryja nas prowadziła…
Bł. Ks. Ignacy działał i działa…
Małgorzata Sękowska
Co Bł.Ks. Ignacy uczynił dla mojej rodziny?

W ubiegłym roku we wrześniu mój mąż Patryk został bezrobotnym z prawem do zasiłku. To trudna sytuacja, ale ja wierzyłam, ufałam i powtarzałam: Pan Bóg nie pozwoli nam zginąć i o wszystko się zatroszczy. A nawet gdybym miała wybierać pomiędzy dobrem duchowym a materialnym to wybiorę duchowe. Przyjdzie mi jeść suchy chleb? – to i za to podziękuję… Wraz z wiosną Patryk chciał rozpocząć własną działalność. Gdy rozmawialiśmy o tym z księgową zaproponowała złożenie wniosku do Urzędu Pracy o dotację na działalność, bo co jakiś czas się pojawiają…, ale czas płynął… wniosków nie można było składać. Tak minęła wiosna i lato… i … niczego nam nie brakowało, a na koncie mieliśmy więcej niż zwykle, co trudno po ludzku wyjaśnić. Patryk często śledził info na stronie urzędu… W piątek, przed pielgrzymką do Loretto pytam: Patryku, jak dotacje i odp. zaraz zobaczę, bo ostatnio nie patrzyłem. I zdziwienie: jest informacja i od pon. będą przyjmować wnioski.

W Loretto, przy grobie Bł. Ks. Ignacego stał koszyk z cytatami…nie byłam pewna czy mogę wylosować kartkę czy nie. Kiedy zostało to w niedzielę powiedziane z ambony to zaraz po Mszy Świętej odpustowej poszłam po cytat. Nie było ani koszyka ani cytatów, ale kartki na których można było napisać prośbę do Bł. Ignacego. Napisałam…sporo…w sprawie tej działalności również. Cytat otrzymałam następnego dnia – był wstawiony na fb…wiedziałam, że jest dla mnie…
Po powrocie do domu w pon. wzięłam do ręki gazetkę, gdzie na ost. stronie była modlitwa i litania do Bł. Dużo o nim czytałam wcześniej, ale serce moje zabiło trzy razy szybciej gdy przeczytałam wezwanie: „Opiekunie bezrobotnych”(nie miałam o tym pojęcia). Wtedy powiedziałam: Patryku, gdy otrzymamy dotację to wiem dzięki komu. Bł. Ks. Ignacy zajął się wszystkim. Patryk przyznaną miał dotację dzień po utracie prawa do zasiłku, teraz w październiku (przypadek?). W poniedziałek zarejestrował działalność.
Postanowiłam, że jeżeli ja będę miała być animatorką RRzD to bez żadnych wątpliwości jej patronem będzie ten Kapłan.
Kiedy mówiłam, że to wspaniały Kapłan zakochany w Maryi, wielki czciciel Eucharystii, miłośnik modlitwy różańcowej… (bo tym mnie urzekł na samym początku) usłyszałam -„wszyscy święci tak mają”, ale na to jak „załatwił” pracę odpowiedziała cisza i zdziwienie…
Bogu niech będą dzięki 💗💝💖
U nas w parafii w minioną niedzielę została zawiązana pierwsza Róża Rodziców za Dzieci, a teraz 3 listopada Aktem Zawierzenia będzie kolejna – druga – im. Bł. Ks. Ignacego Kłopotowskiego…

💝💖💗
Małgorzata Sękowska
Chciałam się tym podzielić, bo to owoce pielgrzymki do Loretto.

Dziękuję Maryi, że nas zaprowadziła do Loretto.

Pozdrawiam Wszystkich
Szczęść Boże
Małgorzata Sękowska

Moje Loretto …

Pan Bóg ma różne drogi. Do Loretto przyprowadził mnie  bł. ks. Ignacy Kłopotowski.

Przemierzyłam drogę, którą od kilku lat pielgrzymują drohiczyńscy pątnicy – od miejsca urodzin i chrztu świętego ( Korzeniówka – Drohiczyn na Podlasiu ) do miejsca ziemskiego spoczynku bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego w centrum Mazowsza. W pewnym momencie mojego życia, szukając inspiracji do pracy naukowej, ukazującej wartości mediów katolickich, odkryłam ich prekursora – bł. ks. Ignacego, pochodzącego z moich rodzinnych stron. Poznałam wówczas w Drohiczynie siostry loretanki. Szczególną pomocą służyła mi śp. s. Zofia Chomiuk, wieloletnia matka generalna zgromadzenia, a wówczas przełożona domu zakonnego w Drohiczynie. To ona z pietyzmem ukazała mi wielkość osobowości i dzieła bł. ks. Kłopotowskiego. Z zaufaniem dzieliła się historią i duchowością założonego przez niego zgromadzenia. To ona zaprosiła mnie po raz pierwszy do Loretto. I tak się zaczęło…

Wielokrotnie później pielgrzymowałam i pielgrzymuję do loretańskiego sanktuarium.  Czuję w tym wsparcie, pomoc i orędownictwo w różnych sytuacjach życiowych Założyciela tego miejsca. Z sercem przepełnionym wdzięcznością przypominam zawsze słowa bł. ks. Ignacego skierowane do sióstr loretanek: „ Z nieba będą wam pomagał.”

Postrzegam Loretto także jako szczególne miejsce, w którym pośród mazowieckich lasów, nad zakolami Liwca króluje Maryja. Bł. ks. Ignacy Kłopotowski jako czciciel Matki Bożej pragnął, aby było ono poświęcone kultowi Pani Loretańskiej. Dokonał nawet urzędowej zmiany nazwy miejscowości Zenówka na Loretto, nawiązując w ten sposób bezpośrednio do Sanktuarium Świętego Domku Matki Bożej w Loreto koło Ancony we Włoszech. Przybywając tutaj, czuję szczególną opiekę Maryi. Spoglądając w Jej oczy z loretańskiej figury, rozkoszując się ciszą, pięknem tutejszych sosen i spacerując pod nimi z różańcem  w dłoni, zawierzam swoje życie, oddaję radości i trudy dobremu Bogu przez pośrednictwo

Jego Matki. Nieustannie tulę się do Jej serca i słucham najmniejszego Jej skinienia. U stóp Pani Loretańskiej, z ufnością dziecka dziękuję za liczne otrzymane łaski i czerpię siły, by na co dzień służyć drugiemu człowiekowi, aby z ufnością patrzeć w przyszłość jako nauczyciel i  wychowawca w czasach licznych wyzwań edukacyjnych.

Maryja zawsze wskazuje na Chrystusa, to Ona, jak pisał w jednym z numerów „ Kółka Różańcowego”  bł. ks. Ignacy Kłopotowski: „ Jest Mistrzynią prawdziwej pobożności do Przenajświętszego Sakramentu”. Szczególnym darem czasu jest w Loretto możliwość znalezienia  się w promieniach Chrystusa Eucharystycznego, z którego czerpię moc, siłę i mądrość. Noszę w sercu słowa bł. ks. Ignacego: „ Nie żałuj czasu na nawiedzenia Najświętszego Sakramentu, a przekonasz się o niewyobrażalnej radości jaką dostarcza czas spędzony przed Najświętszym Sakramentem. Jakie zło może mi zagrażać, jeżeli Bóg jest ze mną.”

Loretto to miejsce, które ujmuje otwartością, życzliwością, serdecznością posługujących  sióstr, które w tym duchu kształtował ich założyciel – bł. ks. Ignacy. Wpisuje się w to również gorliwa posługa duszpasterska ojców sercanów. Jest to także miejsce szczególnej modlitwy o wrażliwość i otwartość na drugiego człowieka.

Współczesny świat często przysłania nam Boga, ludzie odchodzą od Kościoła. Tymczasem w Loretto spotykam wiele osób: młodych, starszych, rodzin z dziećmi, które dają świadectwo zakorzenienia w Kościele, podkreślając, że odkrywają tutaj wyjątkową relację z Bogiem i odczucie wspólnoty, a niektórzy z przybywających, może dopiero tego szukają…

Wyjeżdżając z Loretto zabieram zawsze mała karteczkę spośród wielu złożonych przy relikwiach bł. ks. Ignacego, na której znajduje się krótka myśl wyłuskana z jego nauczania.

To niczym wysłany z nieba „sms” – inspiracja na kolejne dni życia, modlitwy i pracy.

Jolanta Łopuska