Prezentowana kolekcja dzwonków jest częścią prywatnej kolekcji śp. Ks. Antoniego Łatko, przekazanej Zgromadzeniu po jego śmierci. W Muzeum w Szerokiej znajdowało się około 3000 eksponatów z całego świata i różnych typów. Większość była darem ludzi, którym w trudnych czasach komunizmu udało się odbyć podróż poza granice naszej Ojczyzny.
Ekspozycja zawiera dzwonki i przedmioty odnoszące się do motywu dzwonu. Zobaczymy dzwonki:
– Z porcelany – małe, ręcznie zdobione różnymi motywami
– z węgla – w większości dzwony wykonane przez pracowników KWK Borynia,
– ze szkła – małe, z białego lub kolorowego szkła, z kryształu -wykonane w Polsce,
– metalowe – największa grupa w całej kolekcji, posrebrzane dzwonki – najcenniejsze w całej kolekcji,
– z gliny;
– dzwonki pasterskie – pierwsze, jakie ks. Antoni otrzymał od gospodarzy z Szerokiej;
– dzwony kościelne – znaczna część zbiorów, z całego świata: sygnaturki kościelne (wiszące przy drzwiach zakrystii oraz z wież kościelnych) dzwonki mszalne, kolędowe;
– zwierzęce: z uprzęży koni i nawet wielbłąda (jeden dzwon z Iraku) – o charakterystycznej strukturze: zamknięte, pół zamknięte, bardzo rzadko otwarte, przymocowane za – – pomocą rzemienia do uprzęży: szyi, grzbietu lub brzucha konia;
– dzwonki biurkowe: pulpitowe, recepcyjne, barowe;
– dzwony z funkcją dekoracyjną – są to głównie dzwony ze szkła, muszli, drewna, ceramiczne; bogato zdobione; zwykle składają się z kilku połączonych małych dzwonków.
Ciekawostki:
dzwon przywieziony w 1956 r. z płonącego Budapesztu, kiedy Węgrzy walczyli o wolność
dzwonek pancernika “Admirał Graf von Spee”
dzwon repliki, którego dźwięk ogłosił niepodległość Stanów Zjednoczonych
pamiątkowy dzwonek z limitowanej serii wykonany z racji ślubu księżnej Diany i księcia Karola.
Dzwonek loretański.
Ojciec króla Jana III Sobieskiego, Jakub, w czasie swojej podróży po Europie zachwycił się żywym kultem Matki Bożej w Loreto włoskim. Zapragnął, by także w Polsce, Maryja w takim wizerunku oraz w domu na podobieństwo loretańskiego, odbierała cześć wśród narodu, który zawsze czcił Bogurodzicę i był Jej oddany. Tereny siedemnastowiecznej Rzeczpospolitej zapełniały się replikami domku włoskiego. Coraz więcej Polaków pielgrzymowało do sławnego sanktuarium w Loreto i wracało z dzwonkiem poświęconym w domu Świętej Rodziny. Do pałaców, jak i pod strzechy prostego ludu trafiały dzwonki loretańskie ze swoją szczególną misją. Miały odpędzać złe moce, rozganiać chmury burzowe oraz chronić przed nieszczęściami związanymi z przejściem nawałnic. Gdy tylko pojawiły się chmury burzowe gospodarz z dzwonkiem loretańskim obchodził swe gospodarstwo, oddając je pod Bożą opiekę. Równocześnie w coraz liczniejszych kościołach jeden z dzwonów (sygnaturkę) poświęcano w celu „rozłamywania piorunów”. XIX wiek to czas upowszechniania się dzwonnic loretańskich. Budowano wolnostojącą wieżę, najczęściej w centrum wsi, z dzwonem poświęconym Matce Bożej Loretańskiej. Zadanie dzwonnika było odpowiedzialne. Musiał w odpowiednim czasie uderzać w dzwon, gdy tylko zaczęły pojawiać się chmury gradowe czy burzowe. Nie mógł też pozwolić, by z innego powodu dzwonił dzwon loretański. Wyjątkiem było ostrzeżenie przed pożarem. Z czasem dzwonkiem tym zaczęto wzywać na Anioł Pański, nabożeństwa majowe i różańcowe. Dzwonek loretański tracił swą moc, gdy zabrzmiał na wieść o czyjejś śmierci. Do dzisiejszego dnia dzwonnice loretańskie są bogactwem krajobrazu głównie Podhala, Żywiecczyzny czy Śląska.
W naszym polskim Loretto również mamy dzwon poświęcony Dziewicy Maryi. Takie ma też imię: AVE MARYJA. Umieszczony jest blisko Kaplicy Matki Bożej, przy figurze św. Józefa. Poświęcił go 3 sierpnia 1991 r. kard. Józef Glemp. Przed wybudowaniem kościoła wzywał on wszystkich na modlitwę Anioł Pański oraz swym głosem odprowadzał każdą siostrę loretankę, która odchodziła na wieczyste zaślubiny ze swym Boskim Oblubieńcem. I choć dziś już nie wierzymy w obecność płanetników (słowiańskich demonicznych postaci), to ufamy, że dźwięk poświęconego Maryi dzwonka wraz z serdeczną modlitwą jest jak pieśń ku Jej czci, by wzięła nas w obronę. Niech brzmienie loretańskiego dzwoneczka wzywa nas na rodzinną modlitwę, wyznacza ważniejsze wydarzenia naszych ognisk domowych i przypomina nam o stałej obecności przy nas kochającej Matki „teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”.