Pan Bóg ma różne drogi. Do Loretto przyprowadził mnie bł. ks. Ignacy Kłopotowski.
Przemierzyłam drogę, którą od kilku lat pielgrzymują drohiczyńscy pątnicy – od miejsca urodzin i chrztu świętego ( Korzeniówka – Drohiczyn na Podlasiu ) do miejsca ziemskiego spoczynku bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego w centrum Mazowsza. W pewnym momencie mojego życia, szukając inspiracji do pracy naukowej, ukazującej wartości mediów katolickich, odkryłam ich prekursora – bł. ks. Ignacego, pochodzącego z moich rodzinnych stron. Poznałam wówczas w Drohiczynie siostry loretanki. Szczególną pomocą służyła mi śp. s. Zofia Chomiuk, wieloletnia matka generalna zgromadzenia, a wówczas przełożona domu zakonnego w Drohiczynie. To ona z pietyzmem ukazała mi wielkość osobowości i dzieła bł. ks. Kłopotowskiego. Z zaufaniem dzieliła się historią i duchowością założonego przez niego zgromadzenia. To ona zaprosiła mnie po raz pierwszy do Loretto. I tak się zaczęło…
Wielokrotnie później pielgrzymowałam i pielgrzymuję do loretańskiego sanktuarium. Czuję w tym wsparcie, pomoc i orędownictwo w różnych sytuacjach życiowych Założyciela tego miejsca. Z sercem przepełnionym wdzięcznością przypominam zawsze słowa bł. ks. Ignacego skierowane do sióstr loretanek: „ Z nieba będą wam pomagał.”
Postrzegam Loretto także jako szczególne miejsce, w którym pośród mazowieckich lasów, nad zakolami Liwca króluje Maryja. Bł. ks. Ignacy Kłopotowski jako czciciel Matki Bożej pragnął, aby było ono poświęcone kultowi Pani Loretańskiej. Dokonał nawet urzędowej zmiany nazwy miejscowości Zenówka na Loretto, nawiązując w ten sposób bezpośrednio do Sanktuarium Świętego Domku Matki Bożej w Loreto koło Ancony we Włoszech. Przybywając tutaj, czuję szczególną opiekę Maryi. Spoglądając w Jej oczy z loretańskiej figury, rozkoszując się ciszą, pięknem tutejszych sosen i spacerując pod nimi z różańcem w dłoni, zawierzam swoje życie, oddaję radości i trudy dobremu Bogu przez pośrednictwo
Jego Matki. Nieustannie tulę się do Jej serca i słucham najmniejszego Jej skinienia. U stóp Pani Loretańskiej, z ufnością dziecka dziękuję za liczne otrzymane łaski i czerpię siły, by na co dzień służyć drugiemu człowiekowi, aby z ufnością patrzeć w przyszłość jako nauczyciel i wychowawca w czasach licznych wyzwań edukacyjnych.
Maryja zawsze wskazuje na Chrystusa, to Ona, jak pisał w jednym z numerów „ Kółka Różańcowego” bł. ks. Ignacy Kłopotowski: „ Jest Mistrzynią prawdziwej pobożności do Przenajświętszego Sakramentu”. Szczególnym darem czasu jest w Loretto możliwość znalezienia się w promieniach Chrystusa Eucharystycznego, z którego czerpię moc, siłę i mądrość. Noszę w sercu słowa bł. ks. Ignacego: „ Nie żałuj czasu na nawiedzenia Najświętszego Sakramentu, a przekonasz się o niewyobrażalnej radości jaką dostarcza czas spędzony przed Najświętszym Sakramentem. Jakie zło może mi zagrażać, jeżeli Bóg jest ze mną.”
Loretto to miejsce, które ujmuje otwartością, życzliwością, serdecznością posługujących sióstr, które w tym duchu kształtował ich założyciel – bł. ks. Ignacy. Wpisuje się w to również gorliwa posługa duszpasterska ojców sercanów. Jest to także miejsce szczególnej modlitwy o wrażliwość i otwartość na drugiego człowieka.
Współczesny świat często przysłania nam Boga, ludzie odchodzą od Kościoła. Tymczasem w Loretto spotykam wiele osób: młodych, starszych, rodzin z dziećmi, które dają świadectwo zakorzenienia w Kościele, podkreślając, że odkrywają tutaj wyjątkową relację z Bogiem i odczucie wspólnoty, a niektórzy z przybywających, może dopiero tego szukają…
Wyjeżdżając z Loretto zabieram zawsze mała karteczkę spośród wielu złożonych przy relikwiach bł. ks. Ignacego, na której znajduje się krótka myśl wyłuskana z jego nauczania.
To niczym wysłany z nieba „sms” – inspiracja na kolejne dni życia, modlitwy i pracy.
Jolanta Łopuska