W drodze do Maryi
8 maja odbyło się wydarzenie, które co roku przyciąga do Loretto pielgrzymów z całej Polski. To coroczna pielgrzymka czytelników miesięcznika „Różaniec” i Członków Rodziny Loretańskiej.
Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa pątnicy z różnych stron Polski wybrali się w sobotę 8 maja do Loretto. Była to już XII pielgrzymka do naszej Loterańskiej Matki. W tym roku przeżywaliśmy ją pod hasłem „Oddaj się w opiekę Świętej Rodzinie”. Nie zniechęciła nas niska temperatura, przejmująco zimny wiatr ani nawet przelotne opady deszczu. Pielgrzymi z diecezji siedleckiej i legnickiej, którzy zostali w Loretto nieco dłużej, by po spotkaniu poznać historię sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej i odprawić drogę krzyżową na leśnych dróżkach prowadzących na cmentarz loretański, doświadczyli nawet gradu.
W roku Świętej Rodziny
Tego dnia Loretto gościło niecodziennych gości. Warszawa, Sokołów Podlaski, Wyszków, Jadów, Stoczek Łukowski, Łódź, Mirsk, Siedlce, Pułtusk, Białystok, Suchożebry – to miejscowości, z których pielgrzymi przybyli do Pani Loretańskiej. Najdalsza trasa liczyła ponad 600 km. Najliczniejsza grupa zorganizowana przyjechała z Siedlec.
Spotkanie o charakterze modlitewno-formacyjnym przebiegało spokojnie. Były akcenty modlitwy i zadumy, były też oklaski. Zatrzymaliśmy się przy książce i przeżyliśmy piękną agapę na placu loretańskim.
Konferencję formacyjną wygłosił ks. Eugeniusz Leda, duszpasterz przy kaplicy Jasnogórskiej Matki Kościoła Instytutu Prymasa Wyszyńskiego w Choszczówce.
– Czy umiem cokolwiek ofiarować Bogu? – Tym pytaniem zachęcał pątników refleksji. – Święta Rodzino, zdumiewasz mnie swoją pokorą i prostotą. Byłaś rodziną wyjątkową, bo byłaś szczęśliwa ze względu na Jezusa – dialogował z przybyłymi.
Adorację z rozważaniem tajemnic radosnych Różańca poprowadziła s. Alojza Hornowska CSL, animatorka Rodziny Loretańskiej (RL). RL to wspólnota osób związanych duchowo z Matką Bożą Loretańską przez świadome powierzanie Jej swego życia i współpracę z Nią polegającą na składaniu duchowych ofiar. Powstała ona w 1999 r. Do RL może należeć każdy, kto chce być pomocnikiem Matki Bożej Loretańskiej i czuje się do tego powołany.
– Modlitwa różańcowa i Eucharystia to źródła siły. One pozwolą nam przezwyciężyć ataki na rodzinę i Kościół – podkreślał w homilii ks. Szymon Mucha. On też przewodniczył Mszy Świętej, która zakończyła doroczne spotkanie różańcowo-loretańskie w domu Matki, w tym malowniczym miejscu, gdzie można odbudować ducha i ciało.

Świadectwa uczestników
Agnieszka Chudzik z parafii katedralnej pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Siedlcach, główna zelatorka Żywego Różańca (ŻR) w diecezji siedleckiej, przybyła wraz z 50-osobową grupą. Tuż po spotkaniu podzieliła się swoją refleksją:
– Stowarzyszenie Żywy Różaniec, miesięcznik „Różaniec” i Loretto to całość. Mimo tego, że już około 20 lat jestem w ŻR, dopiero w ubiegłym roku na uroczystościach 25-lecia miesięcznika odkryłam Loretto. Wtedy obiecałam sobie, że będę przyjeżdżać do tego urokliwego miejsca przynajmniej raz w roku. I tak się stało. Pielgrzymka czytelników to odpowiedni czas, żeby połączyć się w modlitwie, „naładować baterie”, spotkać się z innymi czytelnikami, wymienić się doświadczeniem, informacjami, skorzystać z gościnności sióstr i odpocząć. Wydawnictwo Sióstr Loretanek w swojej ofercie ma wszystko, co jest potrzebne do działalności naszych kół. Na miejscu my, członkowie ŻR, możemy nabyć potrzebne nam materiały, broszury, książki. W naszej grupie z diecezji siedleckiej większość osób była po raz pierwszy w Loretto. Wrażenie, jakie zrobiło na nas zarówno spotkanie modlitewne, jak i samo miejsce, było tak pozytywne, że już zadeklarowaliśmy się na przyjazd w przyszłym roku.
Zapytałam też o wrażenia Krzysztofa Gajkowskiego z Sulejówka.
– Tegoroczna pielgrzymka Rodziny Różańcowej była radosnym uwielbieniem Matki Bożej Loretańskiej. Duch modlitwy, jaki towarzyszył zebranym, był świadectwem tego, jak Różaniec święty i bliska relacja z Maryją przemieniają życie, ukierunkowując je na to, co naprawdę ważne. Ta pielgrzymka to dowód na to, że wpatrzona w Matkę Bożą Polska, o jaką się modlił i prosił niebo sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, jest żywa i dzięki RL wzrasta, a także wychowuje kolejne pokolenia Polaków.
Agnieszka Dubiel w imieniu pielgrzymów z Mirska, którzy pokonali najdłuższą drogę, mówi, że pielgrzymka wywarła na nich głębokie duchowe wrażenie.
– Pobyt w tak Bożym i pięknym miejscu sprawia, że człowiek czuje obecność Matki Bożej. Kochane siostry loretanki, a także urok miejsca sprawiają, że pielgrzym, wyjeżdżając, myśli już o ponownym powrocie w to cudowne miejsce.
Na pielgrzymce był też dk. Patryk Filipiak z diecezji warszawsko-praskiej. Pytam go o jego spostrzeżenia dotyczące tej różańcowo-loretańskiej pielgrzymki:
– Przybycie w sobotę do Loretto było bardzo pięknym przeżyciem. Miało ono dla mnie także znaczenie symboliczne, ponieważ na pierwszym roku właśnie tutaj powierzaliśmy Maryi początek naszej formacji seminaryjnej. A teraz byłem tu, już prawie kończąc tę formację. Treści, które pojawiły się podczas konferencji i homilii, były bardzo ubogacające. Nade wszystko wspaniała była atmosfera modlitwy i wzajemnej życzliwości.
Oddając się w opiekę Świętej Rodzinie, wspólnie powierzaliśmy naszemu Panu przez ręce Maryi Ojczyznę, rodziny i nas samych.